Zdalne nauczanie Tygrysy
07 luty 2022 rok (poniedziałek)
Witam Tygryski w ostatni dzień kwarantanny.
Temat bieżącego tygodnia to „Cztery żywioły”.
Temat dzisiejszego dnia: „Rozmawiamy o odpowiedzialności”.
Proszę o przeczytanie dziecku opowiadania „O ogniku i nieodpowiedzialnym krasnoludku”. Porozmawiajcie na temat braku odpowiedzialności głównego bohatera wobec przyrody.
„O ogniku i nieodpowiedzialnym krasnoludku” M. Szeląg
„Pewnego słonecznego letniego dnia leśną ścieżką przechadzał się mały krasnoludek Nudek. Nie bez powodu nosił takie imię. Nudek znany był z niczego innego jak z tego, że ciągle narzekał na nudę. Krasnal co dzień znajdywał sobie coraz nowsze zajęcia, ale każde z nich okazywało się po chwili niewystarczająco ciekawe, aby na dłużej skupić jego uwagę i zainteresowanie. Nawet psikusy, które robił od czasu do czasu mieszkańcom lasu, stawały się coraz bardziej nudne... Tego dnia również szedł znudzony leśną ścieżką w odwiedziny do dziadka, który był krasnoludem starym, ale niesamowicie mądrym. Ze wszystkich mieszkańców on najstaranniej troszczył się o las i z wielką odpowiedzialnością strzegł w nim porządku oraz bezpieczeństwa. W jego niewielkiej chatce zawsze kryły się jakieś tajemnicze przedmioty, których działania nikt nie znał i których to mędrzec strzegł z należytą starannością. – Witaj, dziadku, co u ciebie słychać? – przywitał się Nudek. – Jestem pochłonięty przepisem na kolejną miksturę, której sekretu, dla bezpieczeństwa wszystkich, nie mogę ci zdradzić. – Czyli to, co zawsze! – Tylko nie waż się kolejny raz czegoś wrzucić do kotła, bo znowu będzie katastrofa! – Tak, wiem. Zachowałem się wtedy nieodpowiedzialnie! Zawsze mi to powtarzasz! Dziadek jednak nie odpowiedział już nic, mamrotał tylko jakieś niezrozumiałe słowa pod nosem, tworząc nowe proporcje składników mikstury. Znudzony Nudek postanowił rozejrzeć się trochę po domu starca. Wiele przedmiotów było tam ciekawych, ale niestety schowanych za szklanymi drzwiczkami szafek zamkniętych na klucz. Zrezygnowany wnuk usiadł w końcu na podłodze i oparł się o ścianę. Wtedy ta poruszyła się i otworzyła niewielkie wejście do tajnej skrytki dziadka, o której krasnoludek nie miał pojęcia. Nudek wszedł do tajemniczego pomieszczenia. Z kieszeni wyjął latarkę, by rozświetlić odkryte przed chwilą miejsce. Na kilkunastu zawieszonych na ścianie półkach stało tysiące buteleczek z jakimiś nieznanymi nikomu miksturami, słoików z przyprawami oraz fiolek z płynami o przeróżnych kolorach. Nudek zbliżył się do nich, zaczął je ostrożnie oglądać, gdy nagle zauważył stojący obok nich zakryty czarną chustą przedmiot. Nie czekał długo, aby go odsłonić. Gdy to zrobił, niesamowity blask rozjaśnił całe pomieszczenie. Był to schowany pod kloszem mały ognik, który tańczył, mieniąc się wieloma odcieniami bieli, żółci, złota, pomarańczy i czerwieni. – Jaki on magiczny! Cudowny! – zachwycił się Nudek. – Zostaw to! – krzyknął dziadek, który pojawił się nie wiadomo skąd w pomieszczeniu. Podbiegł do wnuka, odsuwając od niego przedmiot, po czym z powrotem nakrył go czarną chustą i dodał: – Co tu robisz? Kto ci pozwolił tu zaglądać?! – To jest wspaniałe! Co to jest, dziadku? – To ognik, ale nie powinno cię to interesować! – Mogę go jeszcze zobaczyć, dotknąć? – prosił zachwycony płomieniem krasnoludek. – Nie możesz. On jest niebezpieczny, gdy trafi w nieodpowiedzialne ręce, a twoje takie właśnie są. Ogień jest pożyteczny, bo daje światło, ciepło, ale bywa złudny i niszczycielski. Zapomnij o nim. Nie jest dla ciebie – to mówiąc, dziadek wyprowadził wnuka z tajemniczej skrytki. Po powrocie do domu Nudek nie mógł przestać myśleć o magicznym ogniku. Wiedział, że dziadek nie pozwoli mu jeszcze raz go zobaczyć, więc sam zakradł się w nocy do mieszkania starca, dyskretnie wszedł do tajemniczego pokoju i wykradł klosz z ognikiem. Przysiadł pod drzewem niedaleko od chatki mędrca i odsłonił czarną chustę. Wokół zrobiło się jasno. Nudek wpatrywał się w ogień niczym zaczarowany. – Wiem, dziadek nie pozwolił mi ciebie uwalniać, ale ja tak bardzo chciałbym cię dotknąć… – to mówiąc, zdjął pokrywkę. Ognik wyglądał jeszcze piękniej. Nudek zbliżył do niego dłoń. Niestety, nie było to przyjemne, bo ogień go oparzył. Gdy krasnoludek impulsywnie odsunął rękę od płomienia, niechcący przewrócił pojemnik. W mgnieniu oka ogień zaczął się rozprzestrzeniać, a płomienie stawały się wyższe, spalając wysuszone letnią suszą leśne rośliny. Przestraszony Nudek, który nigdy dotąd nie widział pożaru, czym prędzej pobiegł zawołać dziadka. Zbudzony z głębokiego snu mędrzec od razu zaczął pompować ze studni wodę do wiaderek, po czym razem z wnukiem gasili nią pożar. Na szczęście dzięki rozsądkowi starca ogień udało się szybko ugasić. Las spłonął tylko na niewielkim fragmencie i żadne zwierzę nie ucierpiało. – To było bardzo nieodpowiedzialne, Nudku! – zdenerwował się dziadek i odbył z wnukiem długą rozmowę…”
Zachęcam do postawienia dziecku następujących pytań: (mamy przy tym okazję sprawdzić zdolność skupienia uwagi dziecka)
Kto występował w opowiadaniu?
Dlaczego główny bohater nazywany był Nudkiem?
Co znalazł krasnoludek w tajemniczym pomieszczeniu dziadka?
Dlaczego dziadek zabronił wnukowi interesować się ognikiem?
Co zrobił Nudek?
Jak doszło do pożaru lasu?
Kto pomógł w gaszeniu ognia?
Co to znaczy być odpowiedzialnym za przyrodę, środowisko?
„Po co i jak chronić las przed ogniem?
Zachęcam do przeprowadzenia z dzieckiem rozmowy o tym, że ogień jest bardzo niebezpieczny dla leśnego ekosystemu, bowiem potrafi w kilka minut spalić drzewa, które rosną wiele lat, wypłoszyć zwierzęta i pozbawić je mieszkania oraz życia. Kiedy lasy płoną, zanieczyszcza się również powietrze. Można zastanowić się nad przyczynami pożarów w lasach (palenie ognisk, wyrzucanie niedopałków zapałek, papierosów, zostawianie szklanych butelek).
Dla chętnych, proponuję wykonanie pracy plastycznej „Ognisko”.
Potrzebna plastelina, farby i kartka A4.
Dziecko roluje kawałki czarnej i brązowej plasteliny, tworząc długie wałeczki, które przykleja na dole pionowo ułożonej kartki – buduje ognisko. Następnie odbija na kartce dłoń umoczoną w farbach: żółtej, czerwonej i pomarańczowej, tworząc ogień.
Dobrej zabawy! Do zobaczenia jutro!
Pani Teresa
3 - 4.02.2002 r.
03 luty 2022 rok (czwartek)
Witam Tygryski.
Od dzisiaj do najbliższego poniedziałku, będę Wam wysyłać tematykę, która jest będzie realizowana, z dziećmi w kolejnych dniach.
Temat dzisiejszego dnia: „Maluję muzykę klasyczną – jestem duszą artystyczną!”
Na początek proponuję zabawę z dzieckiem „Wodny masażyk” M. Szeląg
Na dywanie rodzic siada za dzieckiem, aby plecy dziecka były w zasięgu rąk rodzica. Mówiąc wierszyk, rodzic wykonuje odpowiednie ruchy na plecach dziecka. Potem zmiana, dziecko masuje rodzica, rodzic czyta wierszyk.
Twoje plecy wymasuję, Rodzic delikatnie ugniata plecy dziecka
wodny masaż zastosuję. Rysuje na plecach fale
Najpierw będzie drobny deszczyk, Delikatnie i powoli uderza w plecy opuszkami palców
abyś poczuł mały dreszczyk.
Potem się ulewa stanie, Delikatnie, ale energicznie uderza w plecy opuszkami palców.
co przemoczy w mig ubranie!
Pełno wody w okolicy, Rysuje na plecach fale rozchodzące się w różnych kierunkach.
woda płynie po ulicy!
Dzieci w potok ten wskakują Delikatnie uderza otwartą dłonią w różne miejsca na plecach
wodę wokół rozchlapują!
Och, jak są tym rozbawione! Rysuje na plecach uśmiech.
Czy twe plecy rozluźnione? Głaszcze plecy otwartymi dłońmi od góry ku dołowi
Poznajemy postać Fryderyka Chopina
Zachęcam do wyszukania, w Internecie ilustracji/zdjęć przedstawiających kompozytora
„Nokturn cis-moll” – zapoznanie z postacią Fryderyka Chopina i jego twórczością. – „Kto to był Fryderyk Chopin?” – rozmowa z wykorzystaniem ilustracji/zdjęć przedstawiających kompozytora.
Opowiedzcie, proszę, dzieciom, o słynnym na całym świecie polskim kompozytorze: Fryderyk Chopin był słynnym polskim kompozytorem, stworzył wiele muzycznych dzieł. Zanim jednak stał się sławny, był tak jak ty małym dzieckiem – chłopcem, który urodził się we wsi Żelazowa Wola. Mama Fryderyka miała na imię Justyna, a tata – Mikołaj. Mały Fryderyk miał jedną starszą siostrę i dwie młodsze. Fryderyk od najmłodszych lat otoczony był muzyką: jego mama grała na fortepianie (można pokazać dziecku zdjęcie fortepianu) i pięknie śpiewała, a tata grał na flecie i skrzypcach (można pokazać fotografie kolejnych instrumentów). Wkrótce chłopiec pokochał muzykę i postanowił nauczyć się gry na fortepianie. Jego pierwszą nauczycielką była mama Justyna… Gra na fortepianie bardzo się Fryderykowi spodobała i wkrótce okazało się, że ma do tego wielki talent. Już w wieku 7 lat chłopiec skomponował swoje pierwsze utwory, które jego tata pomógł mu zapisać. Powoli mały Fryderyk stał się dużym Fryderykiem, a jego talent rósł wraz z nim. Najpierw był „cudownym dzieckiem”, później genialnym pianistą i kompozytorem.
„Poznajemy muzykę Fryderyka Chopina” – można włączyć „Nokturn cis-moll” (np. Janusz Olejniczak - Chopin Nokturn cis moll - Bing video) .
Dziecko, przyjmuje wygodną pozycję ciała, zamyka oczy i skupia się na dźwiękach muzyki. Po wysłuchaniu utworu dziecko otwiera oczy i odpowiada na pytania: Czy muzyka była wesoła, czy smutna? Czy była tajemnicza? Co się działo z melodią? (narastała, była coraz głośniejsza, potem się urywała itp.) Na jakim instrumencie wykonano ten utwór
„Jestem pianistą” – zabawa paluszkowa. Dziecko siedzi przy stoliku. Włączamy „Nokturn cis-moll” (fragment), a dziecko, zmienia się w pianistę i „odgrywa” palcami słyszaną muzykę na swoim pianinie (stoliku).
Proponuję też zabawę plastyczną „Malujemy muzykę klasyczną”. Ponownie proszę włączyć utwór Fryderyka Chopina i prosimy, aby dzieci, by namalowały farbami akwarelowymi to, co kojarzy im się z tą muzyką. Po wyschnięciu pracy dziecko nadaje tytuł swojemu obrazowi.
Zachęcam rodziców do włączenia się do plastycznej improwizacji z Chopinem.
Dobrej zabawy!
Pani Teresa
04 luty 2022 rok (piątek)
Witam Tygryski.
Temat dzisiejszego dnia: „Tajemnice powietrza”
Proszę o przeczytanie dziecku wiersza „Piotruś i powietrze”
„Piotruś i powietrze” – Ludwik Jerzy Kern
Był pewien chłopiec w różowym swetrze,
którego raz zapytano: Czym chciałbyś zostać Piotrusiu?
Powietrzem! Dlaczego powietrzem?
Ano, dlatego tylko, proszę mamusi,
że ono nic robić nie musi.
Pobladła biedna mama z wrażenia,
ot los mieć syna lenia.
Wieczorem poszedł Piotruś do łóżka,
mamusia światło zgasiła.
I zasnął Piotruś, a dobra wróżka
w powietrze go zamieniła.
I nagle patrzcie co się dzieje:
Piotruś po świecie wieje.
W miastach uderza o domów mury,
w górze na niebie rozpędza chmury,
na morzu białe spostrzega żagle,
więc mocno dmucha w te żagle nagle,
na szosach siwe podnosi kurze,
organizuje trzy groźne burze,
porusza liście na wszystkich drzewach,
we wszystkich ptasich gardziołkach śpiewa,
jest jednocześnie we wszystkich stronach,
w samochodowych siedzi oponach,
wierci się, kręci, tańczy jak fryga,
aeroplany na sobie dźwiga,
i – to już chyba największa heca
– dmucha jak wariat we wszystkich piecach…
Rano, gdy zbudził się, przetarł oczy i rzekł:
Zmęczyłem się bardzo w nocy.
Nie przypuszczałem, proszę mamusi,
że tak powietrze pracować musi…
Po przeczytaniu wiersza, można zadać dziecku pytania:
Jak miał na imię bohater wiersza? Z kim rozmawiał? Dlaczego chłopiec chciał zostać powietrzem? Co się stało z Piotrusiem, gdy zasnął? Co robił chłopiec, będąc powietrzem? Co powiedział, gdy zbudził się rano ze snu?
Jak myślisz, czy powietrze jest widoczne? Jaki ma kształt i kolor? Czy bez powietrza można żyć? Możemy to sprawdzić poprzez zabawy z powietrzem.
Proponuję wykonać z dzieckiem proste eksperymenty. Można wyjaśnić, że powietrze jest wokół nich, wypełnia całe mieszkanie, to właśnie nim oddychamy.
- Nadmuchujemy balon (lub/i torebkę foliową) i tłumaczymy, że w jego środku ukryło się powietrze. Powoli je wypuszczamy i pytamy dziecko, czy widzi powietrze, które wylatuje z balonu, czy ma ono jakiś kolor, czy ma jakiś zapach i kształt.
„Czy powietrze krąży?”
Tłumaczymy dziecku, że niewidzialne cząsteczki powietrza wciąż się przemieszczają, aby to sprawdzić przeprowadzamy następny eksperyment - Dziecko, siada w jednej części pokoju, a rodzic w drugim końcu pokoju rozpyla niewielką ilość perfum. Dziecko czeka, aż rozpylony zapach do niego dotrze.
„Gdzie ukrywa się powietrze?”
Rozkładamy kilka przedmiotów: piłkę plażową, koło dmuchane (do pływania), balon, łyżkę, książkę, kredkę, pluszowego misia lub inne. Dziecko zastanawia się, które z tych przedmiotów są wypełnione powietrzem, a następnie tworzą zbiór tych przedmiotów. Dziecko za każdym razem sprawdza, czy dokonało dobrego wyboru: naciska piłkę plażową, wypuszczając z niej trochę powietrza, tak samo postępuje z balonem i kołem do pływania. Jeśli dziecko poda błędną odpowiedź, należy również sprawdzić, czy z misia, łyżki, książki i kredki uchodzi powietrze po naciśnięciu i czy czujemy je na dłoniach.
Zachęcam też do wykonania pracy plastycznej „Czary-mary z powietrzem” z wykorzystaniem folii bąbelkowej, farb i rurki do napojów. Możemy zapytać dziecko, co jest w bąbelkach folii?
Dziecko maluje kolorowymi farbami folię po stronie bąbelków i odciska ją na kartce. Ważne jest, aby odciskając folię, dziecko naciskało na bąbelki tak, aby pękały – jest to świetne ćwiczenie palców i regulacji napięcia mięśniowego. Na środku tak przygotowanej kartki rodzic umieszcza kroplę kolorowej farby. Dziecko rozdmuchuje kroplę na kartce za pomocą słomki, tworząc nietypowe dzieło. Można wspólnie zastanowić się, co może przedstawiać obrazek. Pracę można ozdobić passe-partout.
Dla relaksu proponuję masażyk
„Idzie pani, wietrzyk wieje”
Idzie pani: tup, tup, tup, Dziecko zwrócone do nas plecami. Na przemian z wyczuciem stukamy w jego plecy opuszkami palców wskazujących
dziadek z laską: stuk, stuk, stuk, Delikatnie stukamy zgiętym palcem
skacze dziecko: hop, hop, hop, Naśladujemy dłonią skoki, na przemian opierając ją na przegubie i na palcach
żaba robi długi skok. Z wyczuciem klepiemy dwie odległe części ciała dziecka np. stopy i głowę
Wieje wietrzyk: fiu, fiu, fiu, Dmuchamy w jedno i w drugie ucho dziecka
kropi deszczyk: puk, puk, puk, Delikatnie stukamy w jego plecy wszystkimi palcami
deszcz ze śniegiem: chlup, chlup, chlup, Klepiemy dziecko po plecach dłońmi złożone w „miseczki”
a grad w szyby łup, łup, łup. Lekko stukamy dłońmi zwiniętymi w pięści
Świeci słonko, Gładzimy wewnętrzną stroną dłoni ruchem kolistym
wieje wietrzyk, Dmuchamy we włosy dziecka
pada deszczyk. Z wyczuciem stukamy opuszkami palców w jego plecy
Czujesz dreszczyk? Leciutko szczypiemy w kark
Dobrej zabawy!
Pani Teresa
20-23.12.2021 r.
Poniedziałek 20 grudnia
Rozmawiamy o dobroczynności
„O Aniołkach i złotym sercu” – słuchanie opowiadania i rozmowa na temat dobroczynności, uczynności.
O Aniołkach i złotym sercu Marlena Szeląg
Zaczął padać pierwszy śnieg. W niewielkim miasteczku położonym w dolinie mieszkańcy przygotowywali się właśnie do nadejścia świąt Bożego Narodzenia. Kiedy nastał zmrok, dorośli i dzieci usiedli w swoich domach do wigilijnej wieczerzy. Wszelkim ludzkim działaniom przyglądały się zaniepokojone dwa Aniołki siedzące na dużej białej chmurze, z której delikatnie zaczął prószyć lekki jak piórko śnieg. - Smutny to widok, kiedy ludzie nie odczuwają już magii i wyjątkowości tego wigilijnego wieczoru… – smucił się Aniołek Aureolek. – To prawda. Popatrz, nikt nie śpiewa kolęd! Co gorsza, nikt nawet ze sobą nie rozmawia. Dzieci wpatrzone w telewizor, nie dzielą się ze sobą zabawkami. Dorośli z głowami pochylonymi nad telefonami… Nikt nie składa sobie życzeń i nie łamie się opłatkiem. Nikt nie zaprasza do wspólnego świętowania całej rodziny, nie mówiąc już o tym, że w żadnym domu na stole nie widziałem zostawionego talerza dla samotnego wędrowca. Serca tych ludzi są bardzo nieczułe… – uronił łzę przerażony Aniołek Dobrotliwek. – Och, nie płacz Dobrotliwku! To w niczym nie pomoże. Trzeba pomóc tym ludziom obudzić ich nieczułe i smutne serca, aby z powrotem były dobre, uczynne i wrażliwe. – Świetny pomysł – krzyknął pełen nadziei i zadowolenia Dobrotliwek, ale po chwili posmutniał i dodał – Tylko jak to zrobić…? – Mam pewien pomysł… – szepnął tajemniczo Aureolek i wszystko opowiedział na ucho anielskiemu bratu. Uradowane Anioły czym prędzej zabrały się do realizowania planu. Gdy wybiła północ, wielki blask, który pojawił się z Nieba, przyciągnął wszystkich mieszkańców do głównego placu w miasteczku, tam gdzie stała największa i najpiękniej ubrana choinka. Po dotarciu na miejsce wszyscy ujrzeli Anioły unoszące się nad ich głowami. Był to Aureolek i Dobrotliwek, którzy po chwili zaczęli przemawiać do dorosłych i dzieci. Wiedząc, że każdy myśli tylko o sobie i o tym, żeby być coraz bogatszym, zaproponowali mieszkańcom pewien skarb. Tym skarbem było złote serce, które jego posiadaczowi da największe bogactwa świata. – Co trzeba zrobić, żeby taki prezent otrzymać? – pytał tłum zainteresowanych ludzi. – Obiecujemy, że w posiadanie złotego serca dającego największe bogactwo świata wejdzie ten, kto zrobi przez cały nadchodzący rok najwięcej dobrych uczynków nie tylko wobec swoich najbliższych, ale i wobec samotnych, starszych, skrzywdzonych czy ubogich. Trzeba być życzliwym, miłym, uprzejmym, a przede wszystkim uczynnym! Za rok o północy po wigilijnej wieczerzy przyfruniemy tu znowu, aby spełnić naszą obietnicę – to powiedziawszy, Anioły zniknęły tak szybko, jak się pojawiły, pozostawiając jeszcze przez moment na ciemnym niebie jasną świetlistą łunę. Zaskoczeni mieszkańcy wrócili do swoich domów w milczeniu i zamyśleniu. Tej nocy nikt nie mógł już usnąć. Kiedy następny dzień rozjaśnił miasteczko, mieszkańcy obudzili się jakby odmienieni. Zaczęli wychodzić nieśmiało ze swoich domów, wzajemnie się pozdrawiać i niepewnie sobie pomagać. Każdy z nich chciał otrzymać złote serce. Tak było przez kolejne dni, tygodnie, miesiące. Dzieci pomagały rodzicom i bawiły się z innymi dziećmi wspólnymi już zabawkami. Najpierw ludzie czynili sobie niewielkie uprzejmości oraz drobne gesty życzliwości tylko po to, aby otrzymać anielski podarunek. Z czasem jednak ich serca zaczęły się zmieniać. Stawały się coraz wrażliwsze i dobre, a przez to szczęśliwsze. Pod koniec roku wszyscy ludzie dzielili się ze sobą, pomagali sobie już nie po to, aby otrzymać anielski skarb, ale z potrzeby serca. A temu wszystkiemu przyglądały się uradowane Anioły. Tak minął rok. Nastały kolejne święta Bożego Narodzenia. Jakże inna była to Gwiazdka od tej ubiegłorocznej. Wszyscy mieszkańcy, ci bogaci i ci biedni, ci samotni i ci, którzy mieli wielkie rodziny, starsi i młodsi, usiedli do wielkiego wspólnego suto zastawionego wigilijnego świątecznego stołu na placu przy wielkiej wspólnie ubranej choince. Z pojawieniem się pierwszej gwiazdy przełamano opłatek, składając wzajemne życzenia. Było wesoło, gwarnie. Ludzie rozmawiali, a śpiewane kolędy przywołały Anioły, o których wszyscy zapomnieli, że tej nocy mają przybyć ponownie. Nikt z mieszkańców już jednak nie marzył o anielskim złotym skarbie dla siebie. Wtedy Dobrotliwek i Aureolek rzekli do mieszkańców: – Rozejrzyjcie się i zobaczcie, ile jest dobra, radości i przyjaźni wokół was i między wami. Jacy wszyscy jesteście szczęśliwi, będąc razem. A stało się to wszystko tylko dlatego, że każdy poprzez czynienie dobra innym zmienił swoje nieczułe serce w serce uczynne, w serce złote. To o takim sercu mówiliśmy wcześniej. Nie zastąpią go żadne klejnoty i skarby, bo każdy, kto jest uczynny z potrzeby serca, zyskuje największe bogactwa świata – radość, miłość, przyjaźń, spokój i dobro. Pielęgnujcie wasze złote serca, a zawsze będziecie spełnieni – to powiedziawszy, Anioły odleciały. Została po nich jedynie jasna łuna, która na moment przybrała kształt złocistego serca, rozjaśniającego mrok nocnego nieba.
Rodzic może zadać dziecku pytania do wysłuchanego utworu: Kto przyglądał się ludziom z wysoka? Dlaczego Anioły były smutne? Co Anioły obiecały ludziom? Jak zachowywali się ludzie po wizycie anielskich braci? Co się stało z sercami ludzi po roku czynienia dobra? Co znaczy zwrot „mieć złote serce”?
„Maluję ogromne serce” – a teraz Wy spróbujcie- namalujcie złotą farbą (można dłonią lub grubym, dużym pędzlem) wielkie serce.
A na koniec pośpiewajmy-
Wtorek 21 grudnia
Święta w moim domu
Wieczór Wigilijny (fragment) Tadeusz Kubiak
Biały obrus lśni na stole,
pod obrusem siano.
Płoną świeczki na choince,
co tu przyszła na noc.
Na talerzach kluski z makiem,
karp jak księżyc srebrny.
Zasiadają wokół stołu
dziadek z babcią, krewni.
Już się z sobą podzielili
opłatkiem rodzice,
już złożyli wszyscy wszystkim
moc serdecznych życzeń (… )
Rodzic zadaje dziecku pytania do wysłuchanego utworu: Jakie wydarzenie jest opisane w wierszu? W jaki sposób przygotowany jest stół wigilijny? Jak wyglądają święta w twoim domu?
Teraz trochę zagadek, posłuchajcie:
„Zagadki świąteczne” – rozwiązywanie zagadek M. Szeląg.
Okrągła, podłużna, choinkę zdobi,
ze szkła lub z plastiku się ją robi. Bombka
Kolorowe pudełka kokardami przewiązane,
w worku Mikołaja są poukrywane. Prezenty
W czerwonym ubraniu saniami leci,
ma worek prezentów dla grzecznych dzieci. Mikołaj
Co roku wielkie mają zadanie,
całą noc ciągną świętego sanie. Renifery
A teraz pośpiewajmy-
Środa 22 grudnia
Czas magią przejęty, śpiewamy kolędy
„Stroimy buzię – choinkę” – ćwiczenia motoryki narządów mowy.
Rodzic wyjaśnia dzieciom, że ich buzia stanie się na moment choinką, którą będą ubierali językiem.
Dzieci wykonują następujące ćwiczenia motoryczne narządów artykulacyjnych:
-
Pan Języczek rozchyla gałązki choinki – dzieci układają czubek języka na podniebieniu twardym, następnie za dolnymi zębami przednimi od wewnątrz, wypychają językiem policzki: prawy i lewy.
-
Pan Języczek zakłada długie łańcuchy ze światełkami – dzieci zamykają usta i kręcą językiem kółka wewnątrz buzi (oblizują zęby od zewnętrznej strony).
-
– Pan Języczek zakłada bombki – dzieci dotykają czubkiem języka różnych miejsc podniebienia.
-
Pan Języczek zakłada łańcuchy – dzieci dotykają czubkiem języka na zmianę górnych i dolnych siekaczy oraz prawego i lewego kącika ust.
-
Choinka gotowa. Brakuje tylko gwiazdy na jej czubku – dzieci próbują dotknąć językiem nosa.
„Śpiewamy kolędy” – zabawa muzyczna. Rodzic przypomina dzieciom, że kolędy to są pieśni opisujące święta Bożego Narodzenia, następnie pyta dzieci, czy znają jakieś kolędy. Wspólne śpiewanie, słuchanie kolęd.
Czwartek 23 grudnia
Świąteczne życzenia
„Składamy życzenia” – zabawa dydaktyczna.
Rodzic tłumaczy dzieciom, co to są życzenia i kiedy je składamy. Podkreśla, że składając życzenia, mówimy ludziom same miłe rzeczy – takie, które sprawią im przyjemność. Zapraszamy dzieci do składania życzeń, np. lalce, misiowi.
A teraz spróbujcie wykonać karteczkę świateczną, na której również możecie zamieścić- przy pomocy rodziców -świąteczne życzenia- powodzenia!!!
Pomysły na łatwe kartki świąteczne dla dzieci (kreatywnachwila.pl)
Niechaj radość ta świąteczna płynie w każdy kąt.
A my Wam życzymy
Wesołych Świąt!!!
6 -10.12.2021 r.
Poniedziałek- 06.12.
Porozmawiajmy o cierpliwości
Słuchanie opowiadania i rozmowa na temat twórczości.
O sikorce, która dla przyjaciela nauczyła się cierpliwości Marlena Szeląg
Powoli kończyła się jesień. Drzewa straciły wszystkie liście, a na ziemi pożółkła trawa. Z dnia na dzień było coraz chłodniej. Tego popołudnia wróbelek Wafelek i sikorka Lorka z nastroszonymi piórkami siedzieli na drutach przy drodze.
– Idą chłody, a ja Wafelku ich bardzo nie lubię! Wprost nie znoszę! – żaliła się sikorka.
– Wcale się nie dziwię, bo ja też za mrozami nie przepadam! Gdy wrócę do domu, poszukam mojego niebieskiego szalika, który specjalnie dla mnie zrobiła na drutach babcia Basia. Niestety odeszła niedawno do nieba. Wiesz Lorko, szalik jest jedyną pamiątką po niej, dlatego bardzo go lubię! Zresztą nigdzie takiego nie kupisz! – O, to musi być naprawdę wyjątkowy! Fajnie dostawać rzeczy, które są robione specjalnie dla nas i z myślą o nas! – to mówiąc, sikorka uściskała przyjaciela, pożegnała się i odleciała do domu. Następnego dnia zrobiło się bardzo zimno, niebo pokryły ciemne chmury, z których spadały na ziemię niewielkie płatki śniegu. Wróbelek Wafelek ubrany w niebieski szalik i nauszniki przyleciał do gniazdka sikorki, by zaprosić ją do wspólnego lotu wśród śniegowych płatków. Sikorka założyła tylko zieloną czapkę i owinęła szyję cienką chustą. Nie miała bowiem zimowego szalika, którym mogłaby się otulić. Ptaszki czym prędzej poleciały radować się przyjściem zimy i pojawieniem się białego puchu. Zabawa ze śniegiem zajęła im bardzo dużo czasu. – Ha, zobacz, jakie fajne ślady zostawiam na śniegu! – cieszył się wróbelek. – Fajne, ale wiesz, Wafelku… Jest mi chłodno, wracajmy do domu – rzekła zmarznięta sikorka. – Zostańmy jeszcze troszkę! Proszę… Owinę cię moim szalikiem, od razu zrobi ci się cieplej! Mnie jest w nim aż za gorąco! – to mówiąc, zdjął szal z szyi i owinął nim sikorkę. – Ojej, jest naprawdę mięciutki i ciepły… Wspaniały! Też chciałabym kiedyś dostać od kogoś coś takiego specjalnie zrobionego dla mnie… – rozmarzyła się Lorka. Wafelek jednak nie czekał ani minuty dłużej, chwycił przyjaciółkę za skrzydło i już za chwilę razem stemplowali nóżkami zaśnieżony chodnik. Kiedy „zabawa w ślady” zrobiła się zbyt nudna, ptaszki zaczęły bawić się w berka. Niestety ta wspólna gra nie trwała długo, ponieważ lecąca w pogoni za przyjacielem sikorka zaczepiła szalikiem o wystającą gałąź. Włóczka zaczęła rozwijać się, niszcząc sploty i zanim Lorka zorientowała się, pół szala było poprute. Wafelek, gdy to zobaczył, srodze zapłakał. – Przepraszam cię, Wafelku. Jestem wielką niezdarą. Wiem, jak wielkie znaczenie miał dla ciebie ten szal. Naprawię ci go! Obiecuję!
- Ale w jaki sposób chcesz mi go naprawić? Przecież ty nie umiesz robić na drutach! A poza tym nie będziesz miała tyle cierpliwości… – martwił się wróbelek. – To się nauczę i cierpliwości, i robienia na drutach! Obiecuję ci, że na Gwiazdkę będziesz miał szalik z powrotem – to mówiąc, sikorka przytuliła przyjaciela i zwinęła w kłębek niebieską nić, która wypruła się z połowy szala. To był bardzo pracowity miesiąc dla sikorki. Codziennie wieczorami, w zaciszu swojego gniazda, siadała w wygodnym fotelu i uczyła się robótki na drutach, dziergając spruty do połowy szal Wafelka. Niestety, niemal co dzień dopadało ją zniechęcenie i zniecierpliwienie. „Zagryzała” wtedy dzióbek, bo wiedziała, jak ważna jest to rzecz dla jej przyjaciela. Świadomość ta pomagała jej nie tylko w nauce robienia na drutach, ale przede wszystkim w nauce cierpliwości. W Wigilię, w miejskim parku, na gałązce świerku, który był ustrojony w lampki i bombki, ptaszki spotkały się, aby złożyć wzajemne życzenia i wręczyć podarunki. Jako pierwszy prezent otworzył Wafelek. – Ojej, mój ukochany niebieski szal! Jednak dałaś radę i zdążyłaś! Jest taki jak przedtem! Dziękuję ci, kochana! – wróbelek z radości podskoczył do góry. – Była to długa lekcja cierpliwości i nie było łatwo, ale udało się! – zażartowała sikorka i zaczęła odwijać wstążkę z prezentu otrzymanego od Wafelka. Gdy otworzyła pudełko, oniemiała. Takiego prezentu się nie spodziewała! – Nie patrz tak, tylko go wyjmij i przymierz! Ja też cały miesiąc uczyłem się cierpliwości, myśląc o tobie – powiedział Wafelek. Sikorka wyjęła z pudełka zielony szal i okręciła go wokół szyi. W jej oczach zaiskrzyły łezki wzruszenia. – Jest cudowny! I zielony! Zielony to mój ulubiony kolor! Naprawdę zrobiłeś go dla mnie? – Tak. Bardzo się napracowałem, ale warto było, bo twoja radość jest bezcenna! W końcu będziesz miała szalik. I to nie byle jaki, bo ode mnie! Teraz już podczas zimowych zabaw na pewno nie zmarznie żadne z nas…
Można zadać dzieciom pytania do wysłuchanego utworu: Kim byli bohaterowie opowiadania, jak się nazywali? Czy wiecie, jak wyglądają wróble i sikorki? Jaka była pora roku w opowiadaniu? W co ubrały się ptaszki w pierwszy zimowy dzień? W co się bawiły podczas zimowego spaceru? Dlaczego wróbelek pożyczył sikorce szal? Co się stało z szalem podczas zabawy? Co obiecała sikorka przyjacielowi? Czy łatwo jej było spełnić swoją obietnicę, dlaczego? Co podarował sikorce Wafelek na Gwiazdkę? Dlaczego sikorka ucieszyła się z zielonego szala? Co to znaczy być cierpliwym? A wy w jakich sytuacjach jesteście cierpliwi, a w jakich – niecierpliwi?
„Wróbel” – praca plastyczna -
można wydrukować www.pokolorujmy.pl/wp-content/uploads/2020/04/wróbel-kolorowanka-ptaki-34.gif
lub narysować sylwetkę wróbelka, a dziecko wykleja sylwetę ptaka wydartymi wcześniej niewielkimi kawałkami gazety. Na zakończenie koloruje pastelami dziób i nogi oraz nakleja oczy.
Wtorek 07.12.2021
Kto u nas na zimę został?
„Tajemnicza koperta” – wysłuchanie listu.
Drogie Dzieci! Nie pamiętam, jak się nazywam i nie wiem, kogo prosić o pomoc… jestem trochę zagubiony. Widziałem Was często w ogródku przedszkolnym, dlatego napisałem ten list. Może Wy mi pomożecie… Jestem małym ćwierkającym zwierzątkiem, brązowym i trochę szarym, moje ciało jest pokryte czymś milutkim i mam jeszcze dwie łapki i dwa takie długie „cosie” pokryte piórami. Czy wiecie, kim jestem? Czekam na odpowiedź przy karmniku w ogródku.
P. S. Zgubiłem też koleżankę – ma żółty brzuszek i jest trochę do mnie podobna i… jest jeszcze jakiś nowy kolega, który ma biały brzuszek i długi czarny ogon… i nie mieści się w karmniku. Chyba się zgubił. Pomóżcie!
Po wysłuchaniu listu pytamy, czy dzieci wiedzą, kim jest jego autor (ptakiem, wróblem) oraz czy dzieci wiedzą, kim są pozostałe ptaki wymienione przez wróbla (sikorka i sroka). Dzieci opisują wygląd tych ptaków na podstawie ilustracji.
Sroka – www.dinoanimals.pl/wp-content/uploads/2014/12/Sroka_11.jpg
„Ptaki do karmnika” – zabawa ruchowa. Dziecko do wybranej melodii „fruwa” po pokoju, gdy muzyka milknie dziecko-ptaszek leci do karmnika (wyznaczone wcześniej miejsce), siada w siadzie skrzyżnym i nasłuchuje czy muzyka zaczęła grać, wtedy znów może „fruwać”. Zabawę powtarzamy kilka razy.
Środa 08.12.2021
Pomagamy ptakom zimą
„Spiżarnia ptaków” – słuchanie opowiadania i rozmowa na temat konieczności dokarmiania ptaków zimą.
Co tak miło pachnie w przedszkolu?
Na stole krupnik w talerzach czeka. Już czas na obiad, a tam, na polu, głodna gromadka ćwierka… Narzeka…
- Dajcie mi muchę!
- Zjadłbym jagódkę!
- Gdzie się podziały liszki tłuściutkie?
Sikorka woła: – Ja lubię tłusto!
A wróbel nudzi: – W brzuszku mi pusto!
Przybiegła wrona i tak powiada: – Na pewno ptaszki o tym nie wiedzą, że dziś w przedszkolu była narada tych wszystkich dzieci, co zupę jedzą. Po tej naradzie coś tam majstrują…
- Chyba te dzieci karmnik budują?
Zrobił się rwetes nie byle jaki.
- Dzieci nam pewnie dadzą przysmaki…
Więc każdy ptaszek w okienko zerka, pcha się, podfruwa, kwili i ćwierka:
- O, są maleńkie ziarenka lnu.
- O, są owocki czarnego bzu.
- Kulki jałowca.
- Krasna kalina.
- Mięsko i żyłki.
- I jarzębina.
- Jest mak, słonecznik i okruszynki.
- Jest, jest kawałek tłustej słoninki!
Cała gromada co dzień się zleci tu, do przedszkola, do miłych dzieci.
Możemy zadać dzieciom pytania do wysłuchanego utworu:
Co dzieci robiły w przedszkolu? Kto był głodny za oknem? Jakie przysmaki chciały jeść ptaki? Co postanowiły dzieci w przedszkolu? Czy ptaki ucieszyły się z pomysłu dzieci?
„Co jedzą ptaki?” – rozmowa. Dzieci opowiadają, słuchają o żywieniowych zwyczajach ptaków.
Wróbel – nasiona (owies, pszenica), nasiona ziół i traw, owady;
Sikorka – owady – motyle, ćmy, gąsienice, (zimą) słonina;
Sroka – owady, ślimaki, pająki, nasiona chwastów, jagody;
Gil – różne nasiona, zwłaszcza nasiona (skrzydlaki) klonu, owoce – jarzębina, dzika róża, głóg.
„Brakujące ptaszki” – praca wymagającym wsparcia w zakresie rozwijania kompetencji matematycznych. Dziecko losuje kartę z liczbą kropek od 1 do 4, kładzie kartę przed sobą na stole i układa obok niej tyle sylwet ptaszków (klocków, nakrętek...), ile było kropek na kartce.
Czwartek 09.12.2021
Przyjaciele wróbelka
Zestaw ćwiczeń gimnastycznych
„W jaki sposób możemy obserwować ptaki?”
Obserwacja ptaków przez lornetki i poszukiwanie karmników w okolicy
- zachęcam do zabrania dziecka na spacer (w miarę możliwości) wyposażyć w prawdziwą lornetkę lub co jeszcze dla dzieci atrakcyjniejsze najpierw przygotować lornetkę z rolki po ręcznikach kuchennych. Powodzenia!
Piątek 10.12.2021
Pierzasty przyjaciel
Podsumowanie wiadomości w formie quizu
Dziecko twierdząco odpowiada – ćwir, a przecząco – krra.
Przykładowe pytania do quizu:
- Czy ptaki mają włosy? (krra)
- Czy ptaki mają pióra? (ćwir)
- Czy sikorka ma długi dziób? (krra)
- Czy wróble odlatują do ciepłych rajów? (krra)
- Czy sikorka ma żółty brzuszek? (ćwir)
- Czy skora jest zielona? (krra)
„Z czego możemy zbudować karmnik” – praca indywidualna z dzieckiem twórczym.
Dziecko zastanawia się, z jakich przedmiotów można zrobić karmnik.
www.zabawyzdzieckiem.pl/images/2018/11/15/glowne-ptaki-5-1080.jpg – zachęcam do wspólnego majsterkowania
I do pokolorowania www.miastodzieci.pl/kolorowanki/rysowanie-po-sladzie-zimowy-karmnik/
Spokojnego weekendu!!!